💫Iskra № 151: ...i nie zapomnij zostawić serduszka, łapki w górę i podać dalej! 🙃👍🤪❤️
- Emilia Dąbrowska
- 31 maj
- 3 minut(y) czytania
Od dawna noszę w sobie pytanie, które co jakiś czas do mnie wraca. Tak, jak wczoraj w rozmowie z jedną z Was. Może nie ma na nie jednej odpowiedzi, ale domaga się wspólnego rozważenia. A właściwie nie tyle jest to pytanie nawet, co pewien niepokój, który jak cichy szelest przesuwa się po wnętrzu, kiedy zbyt długo przebywam w świecie, który każe nam być nieustannie widzialnymi. Kiedyś tworzenie było jak szept. Cichy akt obecności, skierowany ku światu, ale niekoniecznie z nadzieją, że ten świat odpowie. Pisaliśmy, komponowaliśmy, malowaliśmy, nagrywaliśmy – z potrzeby serca, a nie dla serduszek. I choć zawsze istniała w twórcy cicha tęsknota, by ktoś kiedyś odnalazł ten ślad i się przy nim zatrzymał, to nie istniał jeszcze mechanizm, który by tę potrzebę przeliczał, oceniał i wykorzystywał jako walutę.